Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ojciec Chrzestny
Administrator
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:34, 05 Lut 2010 Temat postu: Scenariusz dla (Wszytskich) |
|
Pewnego dnia każdy z was dostał list w którym pisało ,że macie się natychmiastowo zgłosić do Paula Frezi.Podobno jakiś Gang przybył do naszego miasta i trzeba go zlikwidować.Pojechaliście wszyscy do Paula i każdy z was dostał:
-TT i 10 naboi do niej.
-Kastet
Pulo kontynuował rozmowę"
-Aha oni znajdują się koło baru "Potkowa"
nie obchodzi mnie jak ich zabijecie najważniejsze ,żeby nie żyli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Alasej
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiedomo
|
Wysłany: Pią 18:57, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
Alasej jakiś czas temu zatrudnił się u jednego z "braci". Do jego obowiązków należało pilnowanie mieszkania, czyszczenie broni (którą jego pracodawca miał sporo) oraz spełnianie wszystkich jego zachcianek. W zamian dostawał dach nad głową (nieduży pokoik), jedzenie i mógł dostać jedną przez siebie wybraną rzecz w tygodniu. Zwykle byłą to amunicja do jego Spriengfield'a. W końcu, pewnego dnia, otrzymał list od Paula. Po krótkiej rozmowie ze swoim przełożonym postanowili razem pojechać samochodem. Przy okazji mogli zabrać ze sobą całkiem duży arsenał broni. On sam posiadał tylko i wyłącznie Spriengfield'a i całą masę amunicji, którą udało mu się uzbierać. Natomiast jego szef wzioł: Tomsona, Mauser'a C96 oraz mnóstwo różnego typu amunicji. Przez moment nawet Alasejowi wydawało się, iż wraca na front. Kiedy przyjechali na miejsce spotkania Alasej wzioł karabin, przewiesił go sobie przez plecy i poszedł do Paula po informacje. Kiedy narada się skończyła postanowił omówić z innymi plan.
- Panowie - zaczął. - Ja mam następujący plan: okrążymy ich siedzibę. Zobaczymy czy nie ma żadnych tylnego wyjścia, jeśli jest także z niego skorzystamy. Chłopcy z pistoletami maszynowymi pójdą na pierwszy atak później reszta. A ja... cóż... znajdę dobrą pozycje dla snajpera i będę ubezpieczać tyły, kiedy wy będziecie się dobrze bawić w lokalu. - powiedział dumny z tego co wymyślił.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caprizzo Razorr
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:08, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
Carpizzo niemało zdziwił się otrzymując list. Cała sprawa nieco go zaskoczyła. Nie spodziewał się, że będzie musiał tak obrazu strzelać na całego. Przypuszczał że to nie będzie pestka i że może na niej zginąć. Zaraz po otrzymaniu wiadomości udał się do miejsca spotkania. Plan przedstawiony przez Alaseja wydawał mu się dobry.
- Nie walczę za dobrze, chyba lepiej będzie jeśli poszukam tylnego wyjścia. - zaproponował.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caprizzo Razorr dnia Pią 20:25, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ojciec Chrzestny
Administrator
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:08, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
Po długiej rozmowie taktycznej zebraliście się w 2 grupy i pojechaliście .Jechaliście bardzo długo ponieważ musieliście się zatrzymać przy jakimś barze ,żeby przed zginięciem dobrze sie najeść.Capprizo zamówił najwięcej dan i dlatego każdy się z niego śmiał ale on przeczuwał ,że zginie w tej misji.Po długim konsumowaniu wstali i odeszli bez płacenia rachunku.Wsiedliście do aut i po drodze każdy zaliczył śmierdzący bek.Co za kurwy powiedział w myślach Alasej.Jak dotarliście na miejsce już zauważyliście ze przed wejściem czekają jacyś ochroniarze.Wyszliście z aut i poszliście na tyły magazynu zobaczyć czy nie ma wejścia.W tym samym czasie Alasej znalazł cudowne miejsce dla snajpera.Był już przygotowany zabijać.Capprizo ze swoją grubą nadali Alasejowi ,że jest tylnię wejście i ,że za 3 ,2, 1 Wchodzimy!!!.Capprizo kopną z partyzanta drzwi ale się nie otworzyły.Gangsterzy usłyszeli stuk i pobiegli na tylnię drzwi.z grupką grubych ludzi.Otworzyli drzwi i zaczęła się strzelanina.Capprizo w ostatniej chwili zawiadomił Alaseja ,że ma już strzelać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ojciec Chrzestny dnia Pią 21:09, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caprizzo Razorr
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:07, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Caprizzo był bardzo niezadowolony,że musi brać udział w takiej jatce ponieważ dużo bardziej woli negocjować,skradać się,otwierać zamki itp.Niestety nie miał wyboru,więc schował się za skrynką,myśląc co robić.Nagle zauważył,jak do Alaseja naprarzającego z karabinka zblizają się jakieś oprychy.Ponieważ nie za dobrze szło u strzelanie postanowił zakraść się i zadać dwóm opryszkom celne ciosy nożem w plecy.Zaczął więc szybko przemykać.Bandytów było dużo więcej niż ludzi od Ojca,więc była t trudna przeprawa.szczęśliwie udało się mu dotrzeć na miejsce.Gdy oprychy były już blisko Aleseja,Caprizzo szybko wyskoczył z nożem i zadał bandziorom celne ciosy nożem.Był już bardzo przestraszony i postanowił,że bedzie stał przy Alaseju i krył mu plecy,podczas gdy on bezlitośnie naparzał w zastępy wroga.W duchu Caprizzo zaczął modlić się i błagać o posiłki od Ojca lub Dona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Don Cappialo
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sycylia
|
Wysłany: Sob 19:29, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Don sądząc, że już długo wyręcza się sam pojechał. Odczytując list pojechałem na posiłki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alasej
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiedomo
|
Wysłany: Sob 19:30, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Alasej znalazł dobrą kryjówkę na dachu jednej z pobliskich kamieniec. Problem polegał na tym, że łatwo na ten dach było się dostać. Zaczął wypatrywać wroga. W końcu zobaczył, że na dachu baru jest dwóch ludzi z Thompsonami. Strzelali oni bezustannie do jego ludzi, nie miał zamiaru tego tolerować. Wymierzył, i powoli nacisną spust. Strzał. Trup. Przeładowanie. Strzał. Trup. Przeładowanie. Jeden z Thompsonów spadł na chodnik. Nagle zauważył że za jego plecami był Carpizzo i... dwa trupy. Pomyślał sobie "fajnie, chociaż mam osłonę, ale jak tu wejdzie ktoś z pukawką to będzie źle.
- Carpizzo, widzisz ten karabinek na chodniku? Skocz po niego, będzie lepiej dla nas obu. Nie martw się osłonie Ci tyłek! - Krzykną do Carpizza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Don Cappialo
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sycylia
|
Wysłany: Sob 19:30, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Również kazałem 5 chłopcom przyjechać razem ze mną.
Kiedy przyjechaliśmy widziałem dantejskie sceny. Tamci nas nie widzieli więc ja razem z chłopcami część powystrzewaliśmy jak kaczki.
Ilu ich jest i jak to wygląda??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Don Cappialo dnia Sob 19:31, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ojciec Chrzestny
Administrator
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:46, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Teraz już było wszystko jasne ,że Alasej ,Caprizzo i Cappialo mają wygraną w kieszeni.Choć dużo ludzi im umarło.Ale to jeszcze nie był koniec zauważyliścię ,ze nadjeżdżają dwa czarne auta.Wydawało wam się ,że juz wszystkich pokonaliście a tu jedna z dwóch aut wyszło z 15 osób którzy mierzyli do was z Thompsona.I zaczeła się kolejna jadka. Pięciu poszło w kierunek Alaseja a pozostałych poszło do Magazynu.
Widzicie ,że kolejne dwa auta jada i z nich też wyskoczyło kolejnych 15 gangsterów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Don Cappialo
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sycylia
|
Wysłany: Sob 19:48, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Zauważyłem budkę telefoniczną i kazałem Bobowi zadzwonić a Maxowi osłaniać.
Sam wziąłem springfielda i wycelowałem w drugie auto w szybę w miejsce kierowcy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Don Cappialo dnia Sob 19:51, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caprizzo Razorr
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:52, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Caprizzo odrzekł:Donie pożycz mi dwóch swoich ludzi.Sprobuje wysadzić ten cholerny magazyn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Don Cappialo
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sycylia
|
Wysłany: Sob 19:54, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Razorr a masz cos takiego co to roz*******i??
Jeśli masz to ok.
MG to ilu jest ich a ilu nas??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caprizzo Razorr
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:57, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Oczywiscie,że tak Donie.Umiem skonstruować sam bombę.Gdy wy zabawialiście gang,zrobiłem tę oto bombkę.Powinna wystarczyc.To jak Donie dasz mi ludzi?-odparł Caprizzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ojciec Chrzestny
Administrator
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:05, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Jest coraz gorącej.Zostało was jedynie 5 na 30 przeciwników.Alasej już coraz mnie trafiał.Poprostu już nie miał sił.Żeby mniej tracić sił krzyczał -Macie sku***syny ,ja wam dam!!.Gdyby nie szczęście Dona i gdyby nie trafił kierowcy było by ich jeszcze więcej.Zabił przynajmniej jednym strzałem 6 ludzi.Więc jest 5 na 24.Ale to i tak za duzo na tak mało grupkę.Byliście juz przekonani ,że umrzecie.Ale chcieliście zrobić jak największe szkody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Don Cappialo
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sycylia
|
Wysłany: Sob 20:08, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Wku*****y wziąłem thompsona od najbliżeszego trupa i darłem się, że to ku*** moj teren!!
Powiedziałem razorowi, ze pojdzie z nim tylko bob bo jest nas za malo ale kazalem mu podlozyc ten ladunek.Sam osłaniałem.Czekamy na posiłki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|